Sławik Kraszennikow - proroctwa 10 letniego chłopca i wizja przybyszów z kosmosu

Sławik Kraszennikow urodził się w 22 marca 1982 roku, a zmarł na 5 dni przed osiągnięciem 11 roku życia – 17 marca 1993 roku. W Polsce jest on mało znany. W Rosji nawet prosty, rosyjski lud prawosławny traktuje go jako świętego małego proroka. Nazywali go czasami Czerbakulskim od nazwy miasta w którym wzrastał i w którym zmarł.
Sławika często pytano o to, jak będziemy żyć w przyszłości, co będzie się działo w Rosji, na świecie, o władcach naszego kraju. To, co opowiadał Sławoczka było niesamowite, czasem – przerażające, niekiedy – wydawało się niemożliwe, ale bardzo wiele już się spełniło.

Sławik Kraszennikow z mamą Zdjęcie 1. Sławik Kraszennikow z mamą.

Chłopiec po mimo wielu wizji z przeszłości i przyszłości, których część już się spełniła ("W Ameryce wysadzą w powietrze dwa wielkie jednakowe domy", "W Rosji również będą wysadzać domy". Na pytanie matki: "Komu to jest potrzebne? I kto będzie wysadzał?" – odpowiedział: "Swoi będą wysadzać". Co dokładnie się już spełniło, chodziło o pretekst do wznowienia wojny w Czeczenii i oskarżenie czeczeńskich bojowników - "terrorystów", że to oni są sprawcami (szczegóły w książce Aleksandra Walterowicza Litwinienko pt.: "Wysadzić Rosję"), poruszył także temat tzw. UFO.

Sławik mówił, że tzw. kosmici, przybysze z innych planet, ufoludki czy jeszcze inaczej nazywani - "...to są po prostu demony, które znajdują się w powietrzu i kiedy zaczną często rozbijać się samoloty i helikoptery, to nie od tego, że są stare lub coś w nich się uszkodziło, a będzie to się działo tak długo, dopóki ludzie nie zdadzą sobie sprawy, że zajmowanie przez nich przestrzeni powietrznej jest niepożądane, ponieważ loty ludzi przeszkadzają UFO, czyli demonom przeprowadzać swoje czynności w powietrzu, albowiem przygotowują się oni do wojny z Bogiem i zawracają ludziom głowy, znajdując się w kontakcie z najpotężniejszymi ludźmi tego świata.
Kosmici porywają ludzi i wykorzystują ich jako niewolników, jest u nich wiele miejsc, w których w niewoli pracują "zaginieni". Na przykład, na Ziemi jest tak zwany przez ludzi Rów Mariański, na dnie tego rowu jest gruba warstwa mułu i innych osadów wodnych, a pod nimi jest jeszcze drugie dno, dokąd zapadła się Atlantyda. Miasto jest w dobrym stanie i jest chronione przez UFO, czyli demony, aby ludzie tego miejsca nie znaleźli. Niewolnikami UFO są żywi ludzi, których oni kradną, ale sami im się nie pokazują, aby ludzie by zwariowali, ponieważ wygląd tych "przybyszów z innych planet" jest przerażający.
Gdyby Atlantyda została zbadana przez ludzi, to wyobrażenie ludzi o wszechświecie bardzo by się zmieniło. Wtedy ludzie by zrozumieli, kim są ich prawdziwi wrogowie i zaczęliby z nimi walczyć. A "im" jest to niepotrzebne. "Oni" bardzo boją się Jezusa Chrystusa i ze strachu są ograniczeni w swojej działalności, inaczej ludzi, jako takich, już dawno nie byłoby na Ziemi. Dla "nich" najważniejszym jest - aby człowiek zginął bez nawrócenia się do Boga, bez prawdziwej wiary, traktując życie i śmierć niepoważnie, jako zabawę. A po śmierci żeby stał się ich własnością, chociaż niektórzy już i przy życiu są wykorzystywani jako wykonawcy zła, ci ludzie "zabawki" w rękach demonów.
Ludzie mogliby znaleźć jeszcze jedną budowlę, która otworzyłaby im oczy na swoich wrogów, ale ona jest również ściśle strzeżona przez te same siły. Budowla ta jest typu ludzkiego umysłu - komputera, ale o wiele bardziej doskonałego, znajduje się ona w górach, w skale, w idealnym stanie, wyglądem zamaskowana pod skałę.


Kosmici czy demony? Zdjęcie 2. Kosmici czy demony?

Sławik też mówił, że pół materialne UFO wykorzystują jako paliwo brylanty (możliwa przenośnia odnosząca się do posłuszeństwa, poddaństwa), które dostarczają demonom dla UFO "silni tego świata", tj. "Illuminaci" z Rządu Światowego. Im większy brylant, tym lepiej dla "nich".
Po pewnym czasie ludzie nauczą się robić takie same statki, jak UFO, tylko na innym paliwie. Ludzie uwierzą, że Jezus Chrystus jest Zbawicielem i w każdym statku powietrznym będzie niegasnąca lampka i ikona Pana. Będzie to krótki okres, kiedy Pan pozwoli człowiekowi stoczyć walkę z demonami pod nadzorem Niebios."


Sławik mówił, że kiedy kosmici biorą od człowieka skórę, rzekomo do analizy, to później, w rzeczywistości, z maleńkiego kawałeczka skóry hodują wieki płat ludzkiej skóry, który naciągają na siebie (podszywają się pod ludzi). Oni przygotowują się do zejścia do nas pod postacią przybyszów z innych planet, prześladowanych przez "złe siły kosmiczne", a w rzeczywistości przez Boga, ale ich prawdziwy wygląd będzie bardzo zamaskowany i działać w świecie rzeczywistym będą oni pod postacią prawdziwych ludzi, a czasami będzie następować straszna "zamiana" - w miejsce skradzionego człowieka pojawi się "ten", całkowicie zewnętrznie nie do odróżnienia od prawdziwej osoby, a ludzie porwani (ukradzeni) zostaną albo zlikwidowani albo wysłani do niewoli.

Do UFO, które wylądują na całej Ziemi demony zaproszą ludzi do badania i leczenia. Ludzie masowo pójdą do nich po zdrowie, a wyjdą jako "zdrowi zombie". To tylko jeden z rodzajów oszukiwania ludzi, będą też inne metody zombizacji, w zależności od poziomu duchowego człowieka.
Innym razem Sławoczka powiedział, że nie wszyscy naukowcy uwierzą "ich" cudom i to sprawi, że wykonają oni takie urządzenie, które pozwoli naukowcom wśród ludzi rozpoznawać tzw. "przybyszów z innych planet", czyli ucieleśnionych demonów, którzy są przerażający, bardzo straszni. W tym urządzeniu wszystko fałszywe, co zostało zrobione "pod człowieka", u diabłów będzie widoczne jak na rentgenie, cała ich wewnętrzna istota. Będzie ich taka ilość, że naukowcy po prostu się przerażą. Pewnego razu Sławik powiedział swojej mamie: "Będzie taki uczony, który mi, mamusiu, bardzo uwierzy i wraz ze swoimi kolegami - uczonymi skonstruuje przyrząd do określania demonów, zamaskowanych pod ludzi". Żeby sprawdzić przyrząd w działaniu schowają się oni w określonym miejscu. Będzie głucha, ciemna noc, i naraz bezszelestnie pojawią się ci ludzie - nieludzie. Naukowcy przygotowywali się do ujrzenia straszliwego widoku tych nieludzi, ale gdy zobaczą ich w urządzeniu - jest ono podobne w działaniu do lornetki, to znaczy, że będzie ich widać z daleka, to z przerażenia prawie zaczną krzyczeć, albowiem ogarnie ich panika. Jednak uczeni wytrzymają i nie zakrzyczą, nie uciekną – dlatego zostaną żywi i będą tych nieludzi obserwować. W ten sposób w świecie pojawi się informacja, potwierdzona przez uczonych o tym, jak i co się dzieje z zamianą ludzi. Urządzeń tych zostanie zrobiona wielka ilość i będą one bardzo przydatne dla ludzi. Używane będą bardzo różnorodnie. Sławoczka nie tylko opowiadał, on jakby brał udział w przyszłej rzeczywistości, dlatego jego opowiadania o przyszłych wydarzeniach są tak żywe i wiarygodne.

..."w domach i mieszkaniach będzie niespokojnie. Ludzie będą oglądać różne anormalne zjawiska."

Żródło:
Strażnica.net: Proroctwa 10-letniego chłopca. Sławik Kraszenikow i jego historia
Gazeta Warszawska: Świątobliwy chłopiec - Sławik
Gloria TV: Proroctwa 10 letniego Sławika Kraszennikowa
Fronda.pl: Na masową skalę spełnia się biblijna Apokalipsa